Anyway – Golf Club (Lumen) CD
16.00 zł
Debiut grupy perkusisty Lvmen. Połączenie chicagowskiego brzmienia przełomu lat 80/90 z klimatami a la Rye Of Coalition i garażowym punkiem. W nagraniu i miksie pomagał słynny czeski realizator Ondrej Jezek, znany m.in. ze współpracy z takimi postaciami jak: Kip Beelman (UNWOUND, BUILT TO SPILL, SLEATER KINNEY) oraz Jonathan Burnside (MELVINS, HELIOS CREED, CONSOLIDATED).
Widziałem Anyway na koncercie z Burning Airlines i wtedy nie zrobili na mnie specjalnego wrażenia. Potem przyszedł ich singiel. "Golf Club" lawiruje gdzieś między tym, co niegdyś grywano w DC, a bardziej pokręconymi dźwiękami. Zespół bez żednady przyznaje się do wpływu, jaki wywarły na nich Guzzard, Mudhoney czy Delta 72. Mimo to muzyka Anyway nie jest odtwórcza. To mikstura łącząca w sobie różne smaki gwarantujące danie bardzo smakowite.
1 the motion picture from heaven 4:00
2 homeboy 2:33
3 air of suffering 5:38
4 enemy 2:10
5 g*reat o*bsession l*eaks f*riendship 3:41
6 killing the sunrise 2:33
7 useless 4:06
8 model crap 4:20
9 i know you can´t be cool 3:01
10 how 3:23
11 space game 3:24
12 mama 4:21
13 watergates 1:46
14 new year´s song 2:43